Wiosna przyszła niezapowiedzianie. Wraz z nią pojawił się on – COVID-19. Strach, obawa, kwarantanna w domu, maseczki na twarzy, puste ulice. Nie tak wyobrażałem sobie rozpoczęcie (a w zasadzie zastój) sezonu ślubnego 2020. Zamrożenie gospodarki i jej powolne rozmrażanie doprowadziło do mocnych zmian w moim kalendarzu. Większość moich zleceń ślubnych – na szczęście moich par i mnie – udało mi się aneksować na późną jesień tego roku oraz na rok przyszły. Sezon ślubny rozpoczynam niebawem i już nie mogę się doczekać pierwszego ślubu i wesela.
Czas przestoju wykorzystałem na modernizację swojej strony www, która jeszcze będzie ulegała małym modyfikacjom. Wprowadziłem do swojego studia na stałe ofertę związaną z fotografią ciążową oraz portretową.
Gdy możliwe było już wyjście do parku, lasu wykorzystałem ten czas na fotografię zakochanych par i dzisiaj zaproszę Was na przykładową sesję.
Sesja narzeczeńska – sesja zakochanych
Julia i Denis postanowili spróbować swoich sił przed obiektywem. Chcieli nabrać pewności siebie, bo ponoć nie potrafią pozować (choć ja jestem innego zdania). Zresztą zobaczcie sami.
Sesja narzeczeńska | sesja zakochanych
Do sesji narzeczeńskiej namawiam wszystkie pary, które są przed swoim ślubem. Pozwala to zarazem uchwycić na zdjęciach wspaniałe chwile i miłość, ale także na wspólne poznanie się pary i fotografa. Mi pomaga lepiej przekazać na moich zdjęciach Waszą historię miłosną w dniu ślubu, a Wam pozować bez wstydu i stresu.
Na moim Instagramie znajdziecie więcej zdjęć z sesji narzeczeńskich. Kto jeszcze nie był zapraszam.