„Kiedy masz czas na wpisy na blogu” zapytał mnie kiedyś kolega – fotograf ślubny. Prawda jest taka, że czasu jest mało w środku sezonu, a jak jest to trzeba go wykorzystać choćby tak, jak teraz siedząc na tylnej kanapie pędzącego BMW w stronę Gdańska gdzie udaję się na sesję ślubną. Laptop podpięty do przetwornicy 150 WATT pozwala mi swobodnie stworzyć ten wpis. Zapraszam Was na reportaż ślubny Beaty i Mateusza, którzy pobrali się pod koniec czerwca. Miłego oglądania. ENJOY !!!
Na koniec kilka kadrów wykonanych techniką z ubiegłego wieku, czyli na błonie filmowej.